Audit czy audyt?

Praktycznie każde szkolenie związane z procesem auditowania, rozpoczyna się od pytania: Mamy mówić "audit" czy "audyt"?

Niepewność ta spowodowane jest tym, że na co dzień można zauważyć wymienne używanie tych słów. Słowo "audit" znajdziecie w normach i części artykułów (także na mojej stronie). W innych artykułach, jak i pisząc w programie Word sugerowana forma to "audyt". Tak więc zasadnym wydaje się wyjaśnienie, która forma słowa jest poprawna.

Co na to Polski Komitet Normalizacyjny?

Zgodnie z wyjaśnieniami dostępnymi na stronie PKN, słowo "audit" używane jest we wszystkich normach jako zgodne z zasadami języka polskiego. Takie stanowisko zostało przyjęte podczas tłumaczenia pierwszej normy ISO 9001, na podstawie opinii wydanej przez polonistów z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak podkreśla pani Anna Mazik-Krysińska z PKN:

„Warto pamiętać, że terminologię w konkretnych dziedzinach tworzą/ustalają przedstawiciele danej dziedziny, nie poloniści. Językoznawcy zaś, z założenia, nie kwestionują terminologii przyjętej na potrzeby danej dziedziny wiedzy. Zwłaszcza gdy nie istnieją żadne bariery systemowe (niezgodność z systemem języka polskiego), a w tym wypadku ich nie ma.”

Jakie jest zdanie prof. Bralczyka?

Profesor Bralczyk zapytany o poprawną formę słowa audit udzielił odpowiedzi: 

„Niedobrze jest, kiedy organy państwowe namawiają lub zmuszają do czegoś, co jest przeciw uznanym normom i zwyczajom, także językowym. W zbiorze przykładów za jednoznacznie odbiegający od polskich norm językowych uznałbym wyraz auditor, ponieważ zapożyczony z łaciny rzeczownik audytor jest w polszczyźnie od stuleci. Dzisiejsza polszczyzna przyswoiła świeżo z angielskiego auditing, z i właśnie. Bliższy jest mi audyt od auditu, tak zresztą, z y, bywa najczęściej zapisywany. Na taką pisownię wskazuje też Wielki słownik wyrazów obcych i trudnych Markowskiego i Pawelca. Sformułowania cele jakości wydaje mi się dziwne, ale może w jakimś kontekście uzasadnione. Np. gdyby chodziło o to, czy w ogóle jakość, jakakolwiek, jest potrzebna czy też czy należy na nią zważać – moglibyśmy stawiać pytania o cele jakości. Ale byłoby to dziwaczne. Polityka jakości to uzasadniony skrót myślowy, trochę trącący propagandą, ale typowy. Oznacza zapewne coś, co jeszcze bardziej propagandowo można określić jako politykę projakościową. Nie mam nic przeciwko identyfikowalności. To słowo dobrze utworzone i z pewnością potrzebne.”

Tak więc zgodnie z wytycznymi PKN powinniśmy używać słowa "audit", natomiast poloniści wskazują na słowo "audyt". Moim zdaniem nie ma znaczenia jakiego słowa używamy, gdyż w obu przypadkach chodzi o działanie, którego celem jest potwierdzenie zgodności systemu zarządzania z wymaganiami. 


PS Od przeszło dwudziestu lat używam słowa "audit", gdyż nauczyłem się tego podczas moich pierwszych szkoleń z systemu ISO 9001. Trenerzy podkreślali, że "audit" jest systemowy, a "audyt" księgowy. Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka i dlatego wszędzie na mojej stronie internetowej znajdziecie słowa "audit", "auditor" itp., pomimo tego, że dla wielu osób mogą one być denerwujące.